wtorek, 20 sierpnia 2013

MANHATTAN QUICK DRY 60 second







Hej Kochane :*

Dziś post poświęcony lakierowi MANHATTAN QUICK DRY 60 second.  Używałam go już wcześniej do zdobień, m.in. >tu< i >tu< .  Chciałam spróbować nałożyć go na całą płytkę paznokcia, bez żadnego zdobienia. Nie ukrywam, że długo się nad tym wahałam, ponieważ inny lakier z Manhattan-a, o którym pisałam >tutaj< zawiódł mnie :<

Ale wracając do lakieru powyżej. Nałożyłam pierwszą, porządną warstwę i ku mojemu zdziwieniu, pokrył płytkę paznokcia! Odczekałam chwilkę, a mianowicie niecałe 60 sekund ( tak, jak pisze na buteleczce )
Lakier był suchuteńki, tak, jakbym nim malowała paznokcie dzień wcześniej :)

Zawsze maluje paznokcie dwoma warstwami lakieru, z przyzwyczajenia :) Pewnie nie tylko ja zresztą :D
Tak więc i zrobiłam z tym lakierem, co okazało się mały błędem :c
Na paznokciach zaczęły pojawiać się smugi. W myślach tylko panika, "jak to będzie wyglądać, zaraz je zmyję...! "
Myślałam, żeby nałożyć 3 warstwę, ale nie ! Będzie wyglądać gorzej, jeszcze zbąbelkuje :<
Położyłam się spać ( malowałam paznokcie późnym wieczorem ). Ku mojemu zdziwieniu, rano, gdy się obudziłam, smugi zniknęły ! :D No dobra, może gdzieś tam jedną smugę można zobaczyć, ale to za pomocą lupy :D
Błędem było chyba to, że malowałam paznokcie przy sztucznym świetle, co tak oszpeciło ten lakier, którego kolor bardzo mi się spodobał :)
Mam go na paznokciach już drugi dzień i wszystko jest w porządku :)

Ok, a teraz zdj :) Mam nadzieję, że dotrwaliście jakoś, czytając to :D











 Miłego dnia :*

10 komentarzy:

Dziękuję za każdy komentarz, sprawiają one dla mnie dużo radości :)